- autor: Merq, 2012-09-24 08:16
-
Po raz kolejny Fuks, odnotowuję porażkę na "własnym boisku" , boisko w Rogalinie jak narazie nie sprzyja zawodnikom z Wielowicza!
Fuks nie radzi sobie w Rogalinie, nie wiadomo czy siedzi to w naszych głowach czy po prostu nie mamy szczęscia do tego boiska, wiadomo, że nie można zwalać wszystkiego na boisko ale tam brakuje nam szczęścia.
Od początku pierwszej połowy to Fuks narzucił tempo, chcąc jako pierwszy zdobyć bramkę, ale dobra obrona Taxusa nie pozwalała wedrzeć się w pole karne zawodnikom Fuksa. Taxus, który w pierwszej połowie był przygaszony przez Fuksa miał problemy ze stworzeniem sobie dobrej sytuacji i chociaz kilka razy przedostali się w pole czy pod pole karne nic groźnego z tego nie wynikło. Fuks próbował swoich szans z dystansu, zaczął Nawrocki od rzutu wolnego, niestety uderzenie okazało się za słabe i bramkarz nie miał problemu z obronieniem strzału, Potem Grochowski, lecz jego strzał także wyłapał bramkarz, najgroźniejszy strzał w pierwszej połowie oddał Nawrocki, kiedy do M.Kwasigroch wyrzucał piłkę z autu, "Napli" przyjęciem na klatkę i monym strzałem z powietrza chciał zaskoczyć zasłoniętego bramkarza gości ale strzał trafił prosto w niego. Taxus najwięcej zamieszania stwarzał przy stałych fragmentach gry, dobre dosrodkowania P.Siekierki i rosli zawodnicy Komierowa stwarzały nie lada problem. Do nieprzyjemnego zdarszenia doszło w 30min meczu kiedy głowami zderzyli się G.Paszylk i M.Jędrzejewski ten drugi zakończył mecz z rozciętą głową, za jego miejsce wszedł R.Żarczyńsk. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo.
Początek drugiej połowy już wyrównany, co raz śmielsze ataki z obu stron, sprawiło, że widowosko stawało się co raz ciekawszę. W ok 70 min padła pierwsza bramka, A.Grochowski zwodząc dwóch zawodników Taxusa dograł do Nawrockiego, ten niepozwalając odebrać sobie piłki wbiegł w głąb pola karnego i pokonał bramkarza przyjezdnych i dał prowadzenie. Od tego czasu było już gorzej, Taxus podkęcił obroty a Fuks ograniczył śie do kontrataków i duzo nie zabrakło aby było 2-0, mocny strzał i dobitkę Grochowskiego obronił bramkarz Komierowa. Wyrównujacą bramkę dla gości zdobył strzałem głową H.Małdoch,a niedługo potem bramkę na 1-2 zdobył Hermann, te bramki nie powinny wpaść. Fuks w tym meczu nie zasłużył na porażkę, ale stało się i trzeba grać dalej, teraz czas na Mąkowarsko!!